Kolejny projekt to ekscentryczna wizja angielskiego ogrodu autorstwa..Irlandczyka, Diarmuid Gavina, który jako projektant słynął dotychczas z bardziej oszczędnego, nowoczesnego stylu. Tegoroczny ogród sponsorowany przez Harrodsa miał być w założeniu nieco bajkowy, kolorowy i dowcipny, ale jednocześnie przerysowany i ekspresyjny.
 |
Źródło: RHS |
Trudno obiektywnie opisać ten ogród, bo był to chyba najbardziej prowokacyjny projekt spośród głównych pokazowych. Na pierwszy rzut oka wydawał się przerysowany w formie i krzykliwy w kolorystyce, ale jeśli przyjrzeć się detalom można dostrzec to. co zinterpretował autor, spojrzenie z dystansem na brytyjskie ogrodnictwo.
Choć w nietypowym dla siebie stylu i konwencji, D. Gavin dał się ponieść zadaniu i inspirowany brytyjskim bajkopisarstwem oraz kulturą ogrodniczą tego kraju stworzył nietuzinkowy, nieco groteskowy ogród z atrakcjami. I to jakimi!
 |
Strzyżone topiary obracały się wokół własnej osi |
Co kwadrans ogród się zmieniał w wesołe miasteczko! Laurowe stożki w alei głównej kręciły się jak karuzele, na bylinowych rabatach spod ziemii wyrastały bukszpanowe kule, na wysięgniku wyjeżdżały olbrzymie nożyce do topiarów, rabata wokół wieży mini-zameczku kręciła się wkoło, skrzynki okienne z kwiatami wędrowały do poziomu dachu, a dach budynku lewitował!
Gdy jeden z takich pokazów podziwiałam ze zdumieniem, spod unoszącego się dachu wyłonił się uśmiechnięty Diarmuid machający do tłumu :-D
Nie przepadam za osobowością Gavina. Ten projekt efektowny! Z przymrużeniem oka pokazał wszystko to (prawie), co możemy zobaczyć i co kochamy w angielskich ogrodach.
OdpowiedzUsuńZaletą tego ogrodu był właśnie duży poziom autoironii i dystansu projektanta, myślę, że to się udało! Nieco bajkowa konwencja podobała się też publiczności, był chyba najtłumniej obleganym ogrodem w tym roku ;-)
OdpowiedzUsuń