Ogród Jo Thompson to założenie łączące elementy swobodnego stylu cottage garden z geometryczną, surową formą architektury i regularną linią rabat. Konstrukcja inspirowana jest dziedzictwem Chelsea Barracks, dzielnicy sąsiadującej z Chelsea Hospital, gdzie co roku odbywa się wystawa.
Rzeźba z brązu w centralnej części ogrodu jest hołdem dla dawnych mieszkańców baraków, a przepływający przez ogród strumyk odwołuje się do Lost River Westbourne.W nasadzeniach dominują róże - zwłaszcza pachnące Louis Odier, Chianti, Reine de Violettes, i Rose de Recht, które toną w wielobarwnych bylinach. Z przyjemnością spędziłam w tym ogrodzie ponad godzinę fotografując udane zestawienia, dopieszczone kompozycje. Urzekła mnie zmysłowość nasadzeń, pastelowa kolorystka w odcieniach zgaszonych różach, lilach i fioletach. Stare odmiany róż tworzyły klimat, w którym nie trudno się zatracić i zapomnieć, że to instalacja stworzona zaledwie kilka tygodni wcześniej.
Niektóre zestawienia roślin bardzo pomysłowe i inspirujące, fantastyczne wielopienne drzewa (Acer Var), a paletę kolorów na rabatach ożywiają akcenty purpury (bukowe, purpurowe kule!) Do tego zimne, nowoczesne elementy stałej architektury i kamienne płyty ścieżek.
Zachwycił mnie układ i kolorystyka nasadzeń, przeszkadzał nieco surowy kontrast formą i architekturą. Jak dla mnie zbyt eklektyczny styl, choć rabaty faktycznie nieskazitelne....
The Chelsea Barracks Garden
Projektant: Jo Thompson
Nagroda: Gold
![]() |
Dziewanny, szałwie, kocimiętka...aż się prosi żeby usiąść w tych pięknych okolicznościach przyrody. Ale zimna ławka z brązu nieco zniechęca.. |
![]() |
Naparstnice, bodziszki, róże i...betonowe schody |
![]() |
Piękne, architektoniczne rośliny to mocna strona tego projektu - tutaj arcydzięgiel litwor |
Pamiętam jak na forum ten ogród wzbudził chyba najwięcej emocji, kompozycje bylin i róż mogłabym od razu w skali 1:1 przenieść do swojego ogrodu, trawnik też (choć pamiętam kontrowersje jakie budził) - miejsce idealne do zabaw dla dzieci, ale dodatki w stylu betonowe schody po prostu nie pasują...
OdpowiedzUsuńZgadza się, w trakcie relacji chyba ten ogród wywołał najwięcej komentarzy, być może wywołanych moim opisem, w którym nieco krytycznie odniosłam się do projektu. Brałaś w niej udział? Nie widzę nicka...Akurat fajnie się złożyło, bo ożywiona dyskusja na temat sztuki ogrodniczej to główny powód dla którego prezentowałam te zdjęcia :-) Chętnie przeczytam kolejne opinie odświeżając temat! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mnie się ten ogród spodobał! Właśnie przez kontrast między swobodnym stylem nasadzeń a surową formy i architektury. Dla dzieci może nie najlepszy, z różnych powodów. Zwróciły moją uwagę piękne naparstnice i wielopniowe klony. Bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia... W końcu to ogród miejski, gdzie z założenia jest dużo betonu i surowych form. Rośliny dobrze złagodziły klimat, jest ich dużo, a nie wprowadzają chaosu. Naprawdę świetna koncepcja! :) Pozdrawiam, Karolina
Usuń